czwartek, 10 listopada 2016

Lampa rowerowa Kross Flash

Moja przygoda z ultramaratonami, to nie tylko wyścigi przez pół kraju, to także okres
przygotowawczy w miesiącach, gdzie światło słoneczne kończy sie zanim się spostrzeżemy. Z lampą kross`a do czynienia miałem po raz pierwszy, gdy zaczęliśmy handlować w sklepie tą marką. Moje zaskoczenie było dość sporę. Zastanawiałem się jak tak małą lampa może dawać tyle światła.
 Zacznijmy jednak od tego co mówi na jej temat sam producent, a potem rozbierzemy to na czynniki pierwsze:

  • Wykonana z trwałego tworzywa.
  • Wyposażona w mocną diodę LED i dwie boczne diody ostrzegawcze.
  • Zasilanie: 3 baterie AAA.
  • Trzy tryby pracy: stały, stały oszczędny i pulsacyjny.
  • Łatwy sposób montażu na kierownicy bez użycia narzędzi.
  • Wodoodporna.

A więc do dzieła!

 Prosta konstrukcja zarówno mocowania jak i samej obudowy sprawia, że lampa jest dość zgrabna jak na swój rozmiar. Największym minusem jaki spostrzegłem, jest mocowanie, które czasem się "zacina" i wyjęcie lampy z zaczepu wymaga wprawy i... siły. Samo mocowanie ma jednak jedną z większych zalet, otóż można zamocować oświetlenie na kierownicy 31.8 tuz przy mostku. Możliwe jest to dzięki kilku warstwom gumy. Po wymontowaniu najgrubszego kawałka, obejma lampy ma średnicę idealnie pasującą do kierownicy mtb tuż przy zaczepie przy mostku. Jest to spore udogodnienie, dla użytkowników, którzy mając sportowe kierownice i tak cierpią na chroniczny brak miejsca na nich.

Zasilanie na 3 paluszki to zaleta. Łatwo dostępne wszędzie pozwalają na zakup ich w każdym kiosku i stacji benzynowej. Plus na cześć lampy!
Kolejnym mega plusem jest panel boczny. Poprawia on widoczność naszą gdy jedziemy z bocznej ulicy. Nie jest to silne oświetlenie, ale pomaga kierowcom czy użytkownikom dostrzec rowerzystę gdy zbliża się z boku do skrzyżowania. Fajnie pomyślane, bo nie oślepia użytkownika.

Lampa posiada trzy tryby pracy. Najsilniejszy pozwala swobodnie poruszać się po nieoświetlonym lesie bez obaw o kraksę czy wypadek. Tryb 70% to już ekonomia. Oświetla drogę, jednak w słabo oświetlonych pozamiejskich terenach wydaje się być to mało. Ostatnim trybem jest tryb mrugający. Używa on niestety światłą 100% co ma swoje zalety i wady. Zaletą jest to, że lampa mrugając naprawdę daje po oczach, a rowerzysta daje o sobie znać na drodze. minusem jest jednak szybkie zjadanie baterii w tym trybie. gdyby lampa w trybie mrugania miała 70% świecenia byłby wilk syty i owca cała. Dla osób lubiących dawać po oczach kierowcom - super sprawa!

Aby nie było tak różowo czas przejść do minusów. Lampa zjada baterie niczym wilk swoje ofiary. Dobrym rozwiązaniem jest jazda na trybie 70% bo można zaoszczędzić sporo energii. Jako lampa do codziennego wracania po mieście i używania w ruchu ulicznym miasta - wydaje się być słabym pomysłem. Doskonale nada sie jako dodatek do innej mniej prądożernej mrugaczki. Oraz do zadań specjalnych w lesie i obszarach bez lamp. 

Zalety:
- cena 70zł za lampe
- panel boczny poprawiający widoczność
- mocowanie na grube kierownice
- 3 tryby pracy

Wady:
- mocowanie lubi się zacinać, utrudniając demontaż lampy
- szybko pochłania paluszki:) wciąga je nosem!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz